Spotkania....

Dwoje zupełnie obcych sobie ludzi, weszło na wysoka górę. Jeden wchodził od strony południowej, a drugi po przeciwnej. Weszli na szczyt mniej więcej o tym samym czasie, chyba dane im było robić przerwy we wspinaczce tak, by mogli się spotkać na szczycie góry. Słonce świeciło i wiał silny wiatr. Podeszli do siebie i wymienili uścisk dłoni. W tym momencie byli szczęśliwi, bardzo szczęśliwi. Usiedli i wyciągnęli bidony z wodą, napili się i zjedli posiłek, taki lekki, lecz wysokokaloryczny, batony z musli dobre dla wspinaczy. Patrzyli w przestrzeń przed sobą i w tym jednym momencie zatrzymani w czasie doświadczyli tego samego światła, tego samego odczucia piękna i lekkości natury, która ich okalała. Zmierzeni ze sobą i potęgą przestrzeni, nie mogli wykrztusić słowa. Poprzestali więc na patrzeniu. Czas jednak biegnie, nawet tam w górze i trzeba się z nim liczyć. Spakowali swoje rzeczy do plecaków. Każdy wrócił swoim szlakiem w dół, do bazy, a z niej dalej w inne miejsca, które na nich czekały. Ta magiczna chwila, bez wymiany kontaktu, bez opowiadania historii życia, bez zbędnych opowieści, odcisnęła się w nich samych jak pieczęć na starodawnym druku.

Czy można żyć bez słów? Tyle ich jest na świecie w każdym języku. Tysiące, miliony i miliardy określeń, nazw, cyfr, wyznaczników, definicji, tez, twierdzeń. A oni wtedy, w tej jednej sekundzie swojego spotkania, nie wymienili ze sobą niczego, nie puścili w ruch tej niewidocznej, magicznej energii, która niematerialne słowa przenosi dalej. Co się z nimi dzieje? co dzieje się ze słowami, które wypowiadamy?
Egzystują w czasoprzestrzeni wysłane w kosmos. Jeśli tak, to wiem teraz, po co istnieją czarne dziury. Dla oczyszczenia wszechświata ze śmieci, z nadmiaru wypuszczonej energii. Z nadmiaru ludzkich słów, emocji, lęków i tego typu zdarzeń, które swoją istotą przynoszą zamęt i chaos. Czarne dziury są jak odtruwacze, utrzymują kosmos w stabilnym porządku.

W pewnym mieście, na rogu jednej z uliczek, przy stoliczku w knajpce kobieta i mężczyzna pili kawę. Wymieniali spojrzenia i z tęsknotą patrzyli przed siebie, na ulice, na mijąjacych ich ludzi, na domy i pootwierane okna. Było ciepło, nawet parno. Tyle myśli kłębiło im się w głowie, lecz kto ma zacząć pierwszy i tak, żeby nie była ta rozmowa spowiedzią, ale spotkaniem? Bez jakiś tam insynuacji i zbędnych fraz o winie i karze, albo o nienazwanych uczuciach, albo o czającej się w nich głęboko samotności. Zacząć coś wcale nie jest łatwo, zakończyć jeszcze trudniej. Wtedy ona się uśmiechnęła, chcąc zabić ciszę, jakby uśmiech miał słowo, czyli ciało, a przecież to tylko doklejony grymas. I on to wyczuł, nie chciał odwzajemniać maskowatej gry na wymianę grzeczności. Tego rodzaju zabawa go nie kręciła. Wytrzymał więc to napięcie, to krępujące uczucie. Bez słów wypili kawę i bez słowa wstali. Nie dotknąwszy się odeszli w swoja stronę, każdy przeciwną. To spotkanie było tylko patrzeniem na siebie, nie wiedzieli czy się powtórzy, czy znajdą czas by, stworzyć nastepną okazję na patrzenie.

W mieszkaniu kwiliło dziecko, lekko stękało całym swoim jestestwem. Jego matka musiała wykonać tyle czynności: pranie, sprzątanie, gotowanie. A ono kwiliło. Kiedy jest małe dziecko, w domu musi być porządek. To takie ważne, ten brak kurzu na meblach, ten zapach czystości, oliwki, pudru do pupy. Nie można dać przecież powodu do podejrzeń, że sytuacja jest nieprzemyślana, że być może był to przypadek z tą ciążą i rodzicielstwem. Jenak ono co chwilę płacze, nie umie inaczej spotkać się z dużym człowiekiem. Czy aby na pewno, ważne jest to, by miało ładna kołderkę, puchową i miękką, jeśli to, co najważniejsze jest z daleka od niego. Sprawia, że czuje się jak malutka samotnia, jak okruszek porzucony we wszechświecie na pastwę tych wszystkich krążących wokół niego bodźców i komunikatów, których jeszcze nie sposób mu zrozumieć?

I takich różnych spotkań, codziennych i niecodziennych jest ogrom. Małych, błahych i tych znaczących i wielkich. Jaki procent z tego potrafimy odczytać? Ile rozumiemy, a jak wiele wymyka się spod kontroli naszym zmysłom...?

Popularne posty