zaskrzeczeł we mnie cień....



Ze swym urokiem rozpostarł swe blado-szare skrzydła, gdzie niebios bramy zamknęły się przede mną na zawsze. Oniemiałam z wrażenia. Jak piękne może być Jego oblicze. Anioł śmierci poprowadzi mnie w dal i z nim na radosny taniec wzlecę wysoko ponad chmury.
Tam taniec jest drogą ku śmierci i wybawieniem od śmierdzącej stęchlizny świata. Położyłam się na rozgrzany asfalt i wtopiłam się w sam środek pod powierzchnię, by twoje stopy zawsze po mnie chodziły, bym mogła z dumą ale i pokorą czuć jak bardzo mnie pożądasz. Zrób ze mnie swoją wydmuchaną powłokę i załóż jak płaszcz co ogrzeje Twoje ramiona. Zatęsknić Aniele do twoich skrzydeł jest prosto, lecz jak mam na zawsze zasłużyć sobie na twoją opiekę?





zabiłam pozę, odrzuciłam maskę, jestem wolnym aniołem, dziękuję ci Książę Nocy, mój Panie.

Popularne posty