...who is the devil inside me...?

Rozterki.
We wszystko, w co mogłam uwierzyć, już nie wierzę. To tak jak ze smakiem, kiedy raz go poznasz to już wiesz, że istnieje, ale czy zawsze go czujesz lub doświadczasz? Dźwięki w mojej głowie zostają i na zawsze je zapamiętam, choć pewnie niedługo nie będę już widzieć barw i mieć radości z ich istnienia, ale zostanie coś, co zapisało się w moim umyśle na zawsze – ich echo obrazu. Jak odbicie na kliszy aparatu. Chciałabym jeszcze tyle zobaczyć, ale czy będzie mi to dane? Czy jeszcze uchwycę coś, co zaprowadzi mnie do wieczności? Jak wysoko ponad chmurami w powietrzu poczułam tą chwilę prawdziwego szczęścia i wolności tak doświadczyć całkowitego wyzwolenia z pragnień iluzji i przykrych wspomnień bym chciała. Z ciała co płata mi figle niezamierzenie. Z myśli co psują mi moje szczęśliwe dni. I z tęsknot co zabierają mi godność. Być wyrzutkiem, to kara czy naturalna kolej rzeczy? Być outsiderem to prawdziwe czy wyimaginowane iluzje?

Popularne posty