tekst o mojej siostrze...(niedokończony...)

- przecież mówiłaś mi , ze Ona umarła przy porodzie, jak mogłaś?, jak mam mówić teraz do ciebie mamo? matka nie okłamuje, w imię jakiejś pierdolonej wartości, ty to zrobiłaś, co?
Tak, wartości, to słowo było napiętnowane ale jednocześnie święte w moim domu. I po mimo, że nie chce się z tego zwierzać, bo właściwie po co?, przecież nikogo to nie obchodzi, postanowiłam napisać, jak poznałam moja siostrę, moją kochaną, drugą połowę....
był zwykły wiosenny dzień, szłam na zakupy do dość sporego centrum handlowego. Jak zawsze miałam jakieś dziwne wrażenie, że po mimo, iż jestem sama w danej sytuacji to jednak ktoś mi towarzyszy, ale kto?... tego niestety nie wiedziałam i nie domyślałam się.
Dwa dni później....

Popularne posty