ubot i ja









Sobotnie wieczory z ubotem skutkują dość dramatycznie. W takie usta nawet salwadore Dali by mnie nie pocałował, a za Fonsy pewnie wytoczył proces o plagiat! ;-) Ale co mi tam! szaleństwo nie ma swojej ceny, gdybym myślała inaczej, siedziałabym w fotelu przed TV, śliniła się na widok celebrystek i dostawała wstecznego orgazmu podczas informacji w wiadomościach, hehehe... To tyle. Ale idzie w stronę dobrego, bo zaczęłam malować... no pomalutku, nieco rozważniej niż wcześniej to robiłam. Na fioletowym tle jednak pojawiają się już pewne kształty....