tatuś, córcia i intima!

ona nie mówiła słowami, ona warczała.. tak słyszeli ją dookoła... lecz w jej głowie smutek wypełniał słowa radości...
przychodził do niej do pokoju, po południami, przed odrabianiem lekcji...a ona mu stękała...
tylko dzisiaj zaliczyłam siedmioro kolegów...
to miło, że się zabawiasz....
tato, czy wiesz, co ja robię???

nocami wchodzę na czata,....
pięknie wyglądam w tej Cam...
wiję się jak mała glista, jak żmijka...
zboki to lubią...
potem wyłączam kam. i zostawiam ich z tym rosnącym czymś pomiędzy nogami...
- córeczko nie bądź infantylna... jesteś już dojrzała....
wtedy oni proszą mnie...błagają...
bo nie mogą sami dokończyć ..no wiesz... wytrysku... czy tak się to mówi językiem dorosłych?????
kochanie...daj spokój...
jeb sie tatusiu...
nie jesteśmy w suedo, albo finn....
nawet nie znamy tych krajów....
jesteśmy tu, razem, i ja....
,,ja......
mnie...
kim??..
ona...
z nią....
po co???
kiedy???
........etc......
Dzisiaj mam dla ciebie tylko złość.... jutro nienawiść... pojutrze zapomnę, gdzie i kiedy byłeś!
- dlaczego, tatusiu, nikt dzisiaj nie pisze poezji z ciała???
dlaczego wszyscy chcą torturować duchem?
i czyim właściwie, bo tego nie skumam....
a moje ciało, tak bardzo ciepłe, od twoich dotyków, od prostych rozkazów...
od myśli o Tobie... ja zawsze dla ciebie, byłam i jestem, to twoje oddanie...
prawda, że obrzydliwie, namiętne i wręcz prostackie? ale Twoje...

Popularne posty