zapis...
Nad tą powieścią zaczęłam pracować już dużo wcześniej, ale... najlepiej jest wszystko dokumentować,
należy zapisywać stany świadomości dzień po dniu,
wczoraj, zadyszka depresyjna, odrzuciła moje względy "bezwzględna" na czacie, cóż za koszmar...(!!!)
już miałam sięgnąć po żyletkę, jednak zrobiłam tylko to co wydało mi się równie interesującą czynnością, ściągnęłam majtki i zerżnęłam waginę, nie wypowiedziałam do niej ani jednego, pierd...ego szeptanego słowa,
...dzisiaj ona, ze mną nie rozmawia.... obłędna ściera!.. już ja jej dam...
czyli na dzisiaj to koniec zapisu, kolejna kartka z mojej książki zaczeka...na szepty...
pozdrawiam, niekoniecznie...
su.
należy zapisywać stany świadomości dzień po dniu,
wczoraj, zadyszka depresyjna, odrzuciła moje względy "bezwzględna" na czacie, cóż za koszmar...(!!!)
już miałam sięgnąć po żyletkę, jednak zrobiłam tylko to co wydało mi się równie interesującą czynnością, ściągnęłam majtki i zerżnęłam waginę, nie wypowiedziałam do niej ani jednego, pierd...ego szeptanego słowa,
...dzisiaj ona, ze mną nie rozmawia.... obłędna ściera!.. już ja jej dam...
czyli na dzisiaj to koniec zapisu, kolejna kartka z mojej książki zaczeka...na szepty...
pozdrawiam, niekoniecznie...
su.