opowiadanie o tym jak ... Calineczka rozpierdoliła system i dobrze się z tym czuła.

Pewnego dnia tak się zezłościłam, ale tak bardzo, że wyszłam ze swojej skóry i jak kretyn zostałam naga. Skóra spełzła ze mnie niczym oślizgłe coś i leżała u moich stóp niczym wylinka żmiji. Dodatkowo śmierdziała zapachem zdechłego ogra. Kiedy spotyka cię to w życiu to stajesz się beznadziejnie obojętny na zapachy, dźwięki i jęki oraz na kolory.
Niczego wtedy już nie mogłam ukryć, a Wszystkie moje wewnętrzne żale, bóle i pragnienia owinęły się wokoło mojej głowy i utworzyły mętną aureolę szczęścia. Zamarłam. Stałam nieruchomo jak zlodowaciała mimoza. Czekałam na samoistny rozwój wypadków.
Jak ja będę chodzić teraz bez skóry na zakupy, do banku, do urzędu lub kina? Do urzędu to ja nie muszę, ja ich pierdolę, całkowicie...
A do fryzjera? Jaka mnie czeka kariera? Chyba tylko hakera.
Te nieznośne rymy biły mi po głowie jak werbel rasowego dobosza. A kiedy biją werble i dzwony czas iść spać, albo nad wodę i do lasu. Tak, na piknik np. jakiś z filiżanką dobrej, mocnej, czarnej kawy.
zaczęłam tak:
Kim była Calineczka każdy wie. I ten mały i ten średni, cieńki, gruby i wybredny też. To była po prostu nieznośna dziewczynka, spierdzielała od każdego kto próbował się do niej zbliżyć. A chciało ją przecież pośiąść i dymać tak wielu konkurentów: bąki, chrząszcze, stare ramolo ropuchy i inni. Uwierzcie, że było ich znacznie więcej niż w tych okrojonych wersjach dla bachorów co nie dają rodzicom spać po nocach. Specjalnie te książeczki wydają w takich tekturkowych wersjach, po to by rodzice szybko zaliczyli dzieciom bajkę do poduszki i zyskali czas na czas dla siebie i ostre rżnięcie. I Calineczka o tym wiedziała. Co TY byś zrobił drogi czytelniku tego bloga, gdybyś się dowiedział, że jesteś bohaterem kilkustornicowej książeczki kartonowej z recyklingu w dodatku. Wkurzył byś się pewnie i tak też zrobiła Calineczka. Ryknęła pewnego dnia siedząc na liściu lili wodnej : kuuurwa maaać!!!! rozpierdolę ten system!!!!! Chwyciła za pałczkę do ucha co służyła jej jako wiosło, miała dobre smarowanie woskowiny zostało na końcach sporo, odpychając się na liściu lili wodnej ruszyła zawalczyć o honor najmniejszej z bohaterek książek dla dzieci. - Szacun mi się należy!!! - ryknęła- naprzód! -ROZWALĘ TEN SYSTEM UPRZEDZEŃ DO WĄTŁYCH I MALEŃKICH ISTOT! A będzie nas więcej. Serce biło jej jak oszalałe, drgawki poruszały jej nóżkami i rączkami ale była zdeterminowana. Gwizdnęła i zleciały się osy rozbójniczki ze swoimi ostrymi jak papryczki chilli żądłami. - Dalej na wroga! Calineczka rozpięła tylne guziki swojej skrojonej z całego koła sukienki i jednym ruchem zrzuciła to wdzianko naiwnej dziewuszki. Pod nią widniało cudownie zarysowane ciało seks divy, mega seksualnej czarodziejki z bajki. Cztery stare konie polne siedzące na gałęzi leszczyny zawyły z rozkoszy. OH, ah..powtarzało echo...echo..echo.
Calineczka była dumna. Nigdy nie sprzedała bym praw autorskich do swojej osoby gdyby nie czytelincy wymuszający na mnie ten czyn! - zawyła. Od dzisiaj każde dziecko zobaczy nagą i wyuzdaną Calineczkę !!! Będę symbolem upadku moralnego!!!
to był jej plan. Konie polne się cieszyły, żuki wzdychały, osy stały na straż jej wyuzdaności, a żaby kumoszki rechotały bez końca zdruzgotane...
cdn...
lub nie....

Popularne posty