"mokry los"

Wsadziłam mu kij w dupę, kiedy już nie żył. Śmierdział jak zwłoki jego ostatniej ofiary. Na jego wątły ryj usiadły muchy i raz za razem srały mu kupska w oczodoły. Byłam zmęczona, nie chciało mi się już ani dotykać swojego cipska, ani myśleć o jego śmierdzącym fiucie. Muszę przyznać, ze miał ogromniastego. W pierdlu podobno takie mają tylko cwele. Duży i czerwony. Musiał się bić o niego na każdej przepustce. Znajomy prosił go: słuchaj weź, zrób znajomkowi przysługę, wydupcz mi żonkę, wolę, żebyś ty to zrobił niż żeby się puszczała. A ona się puszczała, czy tak, czy siak. Zawsze. Bo to była stara, cwana kurwa.
Oblazły go muchy, jak ścierw. Leżał taki, martwy i blady, śmierdział. Z jego ust płynęła lepka wydzielina. Ciało leżało bezwładnie i zaczynało lekko pęcznieć, zbierało swoje śmierdzące gazy. Postanowiłam, że pokroje to podłe ciało na mniejsze części, ale nie miałam zbyt ostrych narzędzi i wystarczającej ilości siły. Jestem wciąż młoda, pomyślałam i zachciało mi się pieprzyć. Stanęłam rozkraczona nad zielonymi i pomarszczonymi ustami. Prawie kucnęłam i z mojej nagiej cipki zaczęły spływać soki, tak byłam podniecona. Dotknęłam jego policzka i zrobiło mi się ciepło. Wtedy właśnie poleciały szczochy wprost na jego rozszerzone, martwe usta. ścierwo dostało napoju, który obmył to podłe ciało i sprawił, że w jednej sekundzie zaczęło jaśnieć. Patrzyłam na nie teraz z jakąś wielką czułością i chciałam by ta chwila trwała i trwała. W pewnej chwili zjawił się jednak lęk i już wiedziałam, że muszę zmyć to z siebie i ze swojego życia. Poszłam do kanciapy po piłę i młotek. Odrąbując lewą kończynę myślałam jak bardzo go kocham, jak jest mi bliski. Jego zimny, szaro- siny kadłub ciała wzbudzał we mnie więcej czułości w tej chwili niż kiedykolwiek wcześniej mogłam doświadczyć. To nie był już on, lecz jego piękniejsza forma, cudownie odrodzona z bólu pożądania. Na koniec polałam resztki martwego ciała zimną wodą. Skóra obkurczyła się i czekała w milczeniu na swój dalszy los. Mokry los. Zamierzałam zmielić to ścierwo i zrobić z niego przystawkę na wieczorna kolację z moimi przyjaciółmi. By było... ekscytująco.

Popularne posty